W niedalekiej przyszłości
Akcja gry ma miejsce w Detroit w bliżej nieokreślonej przyszłości, gdzie nienazwana korporacja tworzy robota z zaawansowaną sztuczną inteligencją. Po serii udanych testów ich najnowszy produkt zostaje wypuszczony na ulice Detroit w celu wyeliminowania konkurencyjnej korporacji. Droga do tego celu będzie usłana zgliszczami oraz dziesiątkami trupów, ociekającymi krwawą posoką.
Hotline Miami x Terminator
Już podczas samouczka "The Detroit After" daje graczowi poczuć, skąd twórcy czerpali swoje inspiracje. Wizualnie jest to w zasadzie klon "Hotline Miami", natomiast pod względem rozgrywki najbardziej przypomina wcielenie się w infiltratora T-800 znanego z filmu "Terminator". Robot, którym sterujemy, jest całkiem szybki, potrafi celnie strzelać oraz wytrzymać kilka trafień, zanim zostanie zniszczony. Na obszar gry patrzymy poprzez HUD, na którym wyświetlany jest aktualny stan sprawności robota, posiadana broń, pozostała do niej amunicja oraz wskaźnik zaalarmowania przeciwników.
Naszym podstawowym sposobem likwidacji przeciwników jest różnego rodzaju broń palna: od pistoletów przez strzelby, karabiny, aż po miniguna i wyrzutnię rakiet. Każda z broni jest użyteczna, chociaż pewne rodzaje są lepsze od innych. Warto też wspomnieć, że do większości broni nie ma zapasowych magazynków i częsta ich zamiana jest koniecznością. Inną ważną sprawą jest fakt, że jeżeli nie trzymamy w ręku żadnej broni, nie jesteśmy w stanie atakować, nawet w zwarciu. Jedyny wyjątek stanowi eliminacja przeciwnika poprzez wyważenie drzwi. Ważne jest również to, że jeśli nasz robot zostanie zniszczony, zaczynamy ponownie ten sam etap bez żadnej broni. Zwykle nie jest to problem, gdyż w pobliżu znajduje się jakaś broń, którą możemy podnieść, ale nie w każdym etapie.
Sama akcja jest wartka i brutalna. Skutki działania naszych broni zamieniają przeciwników w poszarpane ciała z dziurami po kulach, urwanymi kończynami lub masę poszarpanych kawałków leżących w czerwonej kałuży. Dodatkowym smaczkiem jest interakcja z otoczeniem, gdzie szyby, ściany czy gaśnice reagują na ostrzał we właściwy dla siebie sposób.
W sprawnej eliminacji przeciwników pomocny będzie nasz HUD, który wskazuje, gdzie znajdują się potencjalne cele poza naszym polem widzenia, za pomocą czerwonych strzałek. Jest to przydatne, ponieważ przeciwnicy, pomimo że zwykle padają po jednym trafieniu, są dość szybcy, celni i często atakują w grupach. A pomimo tego, że możemy wytrzymać kilka trafień, każde uszkodzenie powoduje spowolnienie naszego robota, a spadek zdrowia do niskiego poziomu dodatkowo zakłóca nasze pole widzenia.
Grafika i dźwięk
Graficznie "The Detroit After" to w zasadzie klon "Hotline Miami". Wygląd otoczenia i postaci, ich animacje – wszystko jest bardzo podobne do gry Dennaton Games. Jedynie krwi jest znacznie więcej. Całość prezentuje się spójnie i czytelnie, wygląd poziomów jest dość zróżnicowany i na grę po prostu przyjemnie się patrzy.
Pod względem dźwięku i muzyki gra stoi na dobrym poziomie. Dźwięki w grze zostały dobrze dobrane do tego, co dzieje się na ekranie i niczego im nie brakuje. Muzyka to dość ciekawa mieszanka utworów z nurtu Synthwave, które zostały dobrze dobrane do konkretnych etapów i przyjemnie się ich słucha w czasie grania.
Werdykt
"The Detroit After" to naprawdę dobra gra, szczególnie za cenę, jaką trzeba za nią zapłacić. Świetna rozgrywka i klimat, dobrze oddane uczucia sterowania morderczym robotem i znajomy wygląd sprawiają, że gra szybko wciąga. Niestety ma jedną poważną wadę – jest bardzo krótka. Mnie przejście całej zajęło około dwóch godzin, i choć można później przechodzić ponownie różne etapy, aby osiągnąć w nich lepszą punktację i rangę, to jednak jest to trochę mało jak dla mnie. Druga sprawa to przeciwnicy – w zasadzie cały czas walczymy z tymi samymi, uzbrojonymi w pistolety. Na dłuższą metę robi się to trochę monotonne. Niemniej bawiłem się w tej grze świetnie i jeżeli ktoś potrzebuje gry, w której od początku do końca będziemy wrzuceni w wir intensywnej akcji, to "The Detroit After" będzie dobrym wyborem.