poniedziałek, 21 października 2024

Brotato – dobra gra na chwilę relaksu

 

„Phobia 2”, „Crimsonland”, „Tesla vs Lovecraft” to przedstawiciele dość prostego gatunku strzelanek, gdzie kierując bohaterem widzianym z góry musimy pokonywać coraz to nowe fale przeciwników. W swojej najprostszej formie gry te nie mają końca i, podobnie jak to się miało z grami w salonach gier, naszym jedynym celem jest osiągnięcie jak najlepszego wyniku w punktach lub dotarcie to jak najdalszej fali. Jakiś czas temu do tej rodziny dołączył tytuł „Brotato”. Czy ma on coś nowego do zaoferowania?

Ziemniak Rambo

Na pierwszy rzut oka „Brotato” jest bliźniaczo podobny do wyżej wymienionych tytułów. W grze będziemy biegać po niedużej planszy ziemniakiem i strzelać do pojawiających się znikąd potworów. Wyeliminowani przeciwnicy upuszczają walutę, za którą będziemy mogli kupować ulepszenia pomiędzy poszczególnymi falami. 

To co odróżnia „Brotato” od innych tego typu gier to fakt, iż broń, przynajmniej w trybie domyślnym, celuje i atakuje samodzielnie. Naszym jedynym zadaniem jest sprawne przemieszczanie się po planszy unikając fizycznego kontaktu z przeciwnikami i ich pocisków oraz zbierając wypadającą z nich walutę. Takie rozwiązanie wydaje się być dużym uproszczeniem ale nic bardziej mylnego gdyż ilość przeciwników w każdej fali w „Brotato” jest nieskończona, a my musimy dotrwać do końca odmierzanego czasu. Aby zwyciężyć, musimy przetrwać trzydzieści jeden fal i nie jest to zadanie proste. 

Dużo upgradów

Kolejną warstwą, która jest o wiele bardziej rozwinięta niż podobnych tego typu grach jest system ulepszeń. W „Brotato”, poza standardowym wybieraniem nowych umiejętności, zdobywaniem poziomów czy zakupem broni, można też kupować przedmioty, które będą miały wpływ na jedną lub więcej z kilkunastu charakterystyk naszej postaci. Są to, między innymi, poziom zdrowia, pancerza czy obrażenia danego typu, prędkość ataku lub szybkość regeneracji zdrowia. Łącząc to z kilkunastoma postaciami jakie będziemy stopniowo odblokowywać otrzymujemy system, który pozwala na stworzenie bardzo interesujących i oryginalnych ziemniaków, które będą walczyć na unikatowych zasadach. 

Warto też pamiętać, że przedmioty w sklepie można losować ponownie, a te które nas interesuję, a na które w danym momencie nie mamy gotówki, można zablokować i spróbować je kupić po ukończeniu następnej fali. Dodatkowo, dwie bronie takiego samego poziomu można za darmo łączyć i otrzymać jedną broń wyższego poziomu. Co ważne, standardowo można korzystać aż z sześciu broni na raz, chociaż niektóre postacie mają w tym względzie inne parametry. 

Grafika i dźwięk

Graficznie „Brotato” jest grą bardzo przeciętną i bardziej przypomina tytuł tworzony z myślą o urządzeniach mobilnych, na który zresztą jest dostępny, niż na komputery czy konsole. Tytuł jednak w swej rysunkowej prostocie jest czytelny nawet jeżeli na ekranie pojawia się kilkudziesięciu przeciwników na raz. Muzyka za to jest miłym zaskoczeniem gdyż stanowi ona bardzo przyjemną mieszanką utworów z nurtu Synthwave, które bardzo dobrze współgrają z akcją dziejącą się na ekranie. 

Werdykt

„Brotato” to idealny tytuł na krótkie posiedzenie dla relaksu po szkole czy pracy. Gra nie wymaga spędzania nad nią kilkudziesięciu godzin żeby się dobrze bawić. Z drugiej strony, jeżeli ktoś chce się wgryźć w jej mechanikę, będzie miał pełne pole do popisu w przedzielaniu postaci broni i charakterystyk, dzięki którym stanie się ona nie do pokonania, o czym świadczy mnogość materiałów od tej grze jakie można znaleźć na Youtube.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mecha Break - świetna gra czy nachalne pay-to-win? (recenzja wersji DEMO)

  Wielkie roboty, temat bardzo popularny w Japonii, a od pewnego czasu także poza nią. Większość graczy będzie je kojarzyć z takimi markam...